Arisland - Seter Irlandzki Mahoniowy, Jadwiga Konkiel


Nowości   |   Historia   |   Nasze Psy   |   Szczenięta   |   Mioty   |   Wystawy   |   Championy

Galeria   |   Literatura   |   Potomstwo Naszych Reproduktorów   |   Setery w Polsce   |   Setery w USA

Sędziowanie   |   Polski Owczarek Nizinny   |   Zespół Unikat   |

Linki   |   Kontakt   |   Księga Gosci












Klubowa wystawa seterów irlandzkich - Belgia

          Kiedy zgłaszałam psy na tą wystawę, nasunęło mi się porównanie, że jedziemy do „jaskini lwa", gdyż od lat Belgia kojarzyła się nam z najpiękniejszymi psami (hodowla Vicary's) oraz najlepszymi hodowlami (hodowle of the Golden Vale, Lordly, of Kyntize itd.)

          Jechałam do Belgii z mieszanymi uczuciami. Razem ze mną swoje psy zgłosiły: Ania, Marta, Joasia, Katarzyna, Karolina i Przemek. Ogólnie psów urodzonych w mojej hodowli zostało zaprezentowanych 10. Oprócz nich zgłoszono dwa psy będące w polskich rękach. Był to import z Holandii Ch. Allodee Cinammon's wł. K. Czapli oraz import z Anglii Sumaric Shadows of Mr. Jingle wł. Aleksandry Lauwers.

          Wystawa odbyła się niedaleko Antwerpii w miejscowości St. Job-in-t Goor. Było to malutkie miasteczko, z nienagannie utrzymanymi ogródkami obsypanymi tysiącami różnobarwnych kwiatów i wiecznie zielonych krzewów. Po buroszarych wspomnieniach naszego wczesnowiosennego krajobrazu byliśmy oczarowani pięknem belgijskich uliczek i stylowych, zadbanych budowli.

          Na wystawę zgłoszono 204 seterów. Sędziowie zostali zaproszeni z Anglii. Byli to wieloletni hodowcy: Barbara Birch (hodowla M0YNA) sędziująca setery irlandzkie, Val Wadę (hod. Oldestone), która sędziowała setery irlandzkie czerwono-białe, oraz Brian Limpus (hod. Karidell).

          Naszym dobrym duchem okazał się Jean Struyfde Groof prowadzący od ponad 30 lat doskonałą hodowlę seterów irlandzkich „Lordly", który osobiście nas przywitał i zarezerwował dla polskiej ekipy przestronne, wygodne miejsce na terenie hali. Był mile zaskoczony ilością psów z Polski, gdyż nigdy dotąd nie było w Belgii na wystawie klubowej tak licznej reprezentacji pochodzącej z innego kraju.

          Bardzo pięknym akcentem, aczkolwiek nasyconym niewyobrażalnym smutkiem, był fakt uczczenia przez wszystkich wystawców minutą ciszy pamięci Ojca Świętego, o którego śmierci dowiedzieliśmy się z rana, podczas podróży do Belgii.

          Poziom imprezy był bardzo wysoki, a ocenianie dość surowe. Przykładowo na 30 psów zgłoszonych w klasie otwartej, 14 otrzymało oceny bardzo dobre, a w klasie hodowców, która powinna być uważana za najbardziej znaczącą, gdyż prezentować w niej mogą hodowcy swoje najlepsze wyhodowane przez siebie psy, trzy setery otrzymały oceny bardzo dobre.

          Wśród suk najliczniej reprezentowana była klasa otwarta, w której oceny doskonałe otrzymało 16 suk, a 10 suk ocenionych zostało znów jedynie jako bardzo dobre.

          Przyznam, że większość tych teoretycznie „bardzo dobrych" psów i suk z pewnością w niedługim czasie zdobędzie championaty gdyż były to w większości piękne, poprawne w ruchu i statystyce zwierzęta i tylko drobne mankamenty zdecydowały o takiej a nie innej ocenie.

          Podkreślić należy bardzo ważną dla wystawców prawidłowość. Otóż wielu hodowców miało zgłoszonych po kilka psów w różnych klasach. Ponieważ sędziowanie odbywało się jednocześnie na trzech ringach, w kilku przypadkach oceny „nakładały się", co uniemożliwiało punktualne pojawienie się z psem. Sędziowie doskonale te problemy rozumieli i okazywali nadzwyczajną wyrozumiałość, cierpliwie czekając na spóźnionych wystawców.

          Wśród samców seterów irlandzkich na szczególną uwagę zasługiwało kilka egzemplarzy doskonale znanych w kręgach kynologów. Przede wszystkim WN Lordly Breeze, pięknie prezentowany i przygotowany, Satlas Nightcap at Ireleith BRANKO of the Chicken Farm o cudnym, bujnym włosie i intensywnym mahoniowym pigmencie, Yakez of the Chicken Farm doskonale prezentujący się w ruchu i w statyce oraz Lux.Ch. Adaydrem of Kyntire o nienagannych proporcjach, po którym jest sporo bardzo ciekawego potomstwa.

          Wśród suk moją uwagę przyciągnęła Multi Ch. Urchaste of the Golden Vale, która oprócz doskonałych cech myśliwskich (wystawiana w klasie użytkowej) jest utytułowaną championką i matką wielu pięknych irlandów.

          Tym większa była moja radość i zarazem zaskoczenie, gdy podczas porównania o tytuł najpiękniejszego psa użytkowego sędziowie angielscy zgodnie wskazali na mojego Ch.Shandwick Topaza.

          W klasie otwartej bardzo podobały mi się trzy suczki o świetnych proporcjach i szlachetnej głowie. Bardzo dobrze na ich tle prezentowała się nasza młodziutka Mł.Ch.Pl Błękitna Rapsodia z Arislandu. Jej piąte punktowane miejsce na 28 konkurentek to spory sukces.

          W klasie młodzieży zgłoszonych było 19 suk. Na sześć punktowanych miejsc aż trzy lokaty zajęły suki z Polski. Drugie miejsce otrzymała bardzo angielska w typie This Magie Moment z Arislandu. Na miejscu piątym znalazła się pierwszy raz wystawiana Navan Angel Eyes z Arislandu, a na miejscu szóstym Sweet Dierwilla z Arislandu.

          W klasie championów startowało 11 suk. Wszystkie ocenione jako doskonałe. Suka, która w tej klasie wygrała, nie jest zupełnie w moim typie, drobna, długa z kiepskim włosem i słabą głową. Wydaje mi się, że dużo lepsza była od niej suka, która znalazła się na pozycji trzeciej Multi Ch. Lordly Veryvib, ale nie mnie o tym decydować. Nasze dwie championki otrzymały opisy w samych superlatywach.

          Ostatecznie do porównania o zwycięstwo rasy weszła para psów: suka Caemgen's Alive and Kicking oraz pies Adaydream of Kyntire. Tytuł Zwycięzca Rasy Wystawy Klubowej otrzymał Ch. Adaydream of Kyntire, który jest znanym psem na ringach europejskich i ma na swoim koncie sporo sukcesów.

          Pozostałe dwa psy będące w polskich rękach, które wymieniłam wcześniej, nie znalazły się co prawda na lokatowych pozycjach, ale otrzymały bardzo dobre opisy i oczywiście zeszły z ringu z ocenami doskonałymi.

          Na uwagę zasługuje doskonała organizacja całej wystawy oraz duża ilość gadgetów wręczanych wszystkim bez wyjątku wystawcom. Były to min. piękne zdjęcia grupy seterów irlandzkich i irl. czerwono-białych z podpisem „lerse Setter Club Belgie" oraz pamiątkowe dyplomy i różne przysmaki dla piesków.

          Spośród kilku konkurencji hodowlanych mogliśmy wystartować tylko jeden raz, gdyż do takich zmagań jak „najlepszy miot", „najlepsza suka hodowlana" lub „najlepsza para psów" nie zostały wcześniej dopełnione niezbędne formalności.

          Do eliminacji o tytuł „najlepsza grupa hodowlana Wystawy Klubowej" przystąpiło sześć hodowli min. Kyntire, of the Golden Vale, of Funny Home, Juggernaufs, Deńrose i Arisland. Otrzymaliśmy numer 6, więc startowaliśmy na samym końcu. Naszym atutem było to, że podczas gdy inni hodowcy starali się zaprezentować swoje psy samodzielnie, co powodowało spory galimatias z plączącymi się ringówkami i przeszkadzającymi sobie wzajemnie psami, my wybiegliśmy z siedmioma „arislandami" pojedynczo.

          Stawkę otwierał pięknie poruszający się Ch. American Dollar, który wcześniej w klasie hodowców, na 13 zgłoszonych psów zajął wysoką trzecią pozycję, tuż za nim biegła Ch. Wakacyjna Miłość z Arislandu, trzecia Mł. Ch. Pl Sweet Diervilla z Arislandu, jako czwarta Strangers in the Night, piąta Błękitna Rapsodia z Arislandu, szósta Błękitne Bolero, a zamykała stawkę This Magie Moment z Arislandu.

          Gdy zobaczyłam uśmiechniętą Barbarę Birch zmierzającą z pięknym, pamiątkowym pucharem w naszą stronę, to co jeszcze kilka lat temu było moim nieosiągalnym marzeniem, właśnie się spełniło. Wszystkich zaskoczył fakt, że nikomu nieznana hodowla pokonała belgijskich i holenderskich potentatów. Nie powiem żebyśmy otrzymali burzę oklasków, raczej konsternacja i pełne zaskoczenia milczenie lepiej oddadzą atmosferę jaka się wokół nas wytworzyła.

Jadwiga Konkiel