Arisland - Seter Irlandzki Mahoniowy, Jadwiga Konkiel


Nowości   |   Historia   |   Nasze Psy   |   Szczenięta   |   Mioty   |   Wystawy   |   Championy

Galeria   |   Literatura   |   Potomstwo Naszych Reproduktorów   |   Setery w Polsce   |   Setery w USA

Sędziowanie   |   Polski Owczarek Nizinny   |   Zespół Unikat   |

Linki   |   Kontakt   |   Księga Gosci












Jaki jest naprawdę ten rudy piękniś?

          Setery irlandzkie hoduję od ponad dwudziestu lat. Chociaż przez większość tego czasu posiadałam tylko pojedyncze suczki, które były kryte sporadycznie, a hodowlą zajęłam się na dobre zaledwie przed pięcioma laty. Moim pierwszym seterem irlandzkim był zakupiony w 1975r. od p. Poniatowskich z Gdańska - ELDO z Hubertowych Włości. Niestety, nie cieszyłam się nim zbyt długo, gdyż pies ten nie ukończywszy nawet dwóch lat zginął w tragicznych okolicznościach na skręt żołądka. W 1980r. kupiłam młodą suczkę ARISĘ-ARIĘ z Wilanowskich Pól od p. Marżeckich z Warszawy, która stała się założycielką mojej hodowli "ARISLAND".

          W ciągu swojego prawie 13-letniego życia ARISA była kryta tylko trzy razy, za każdym razem tym samym psem. którym był Ch. Connemara's FINGAL. W sumie urodziła 25 szczeniąt z miotów na litery: "B" - m.in. BUONA SERA - 9 szczeniąt, "R" - m.in. Ch. Pl. RHAPSODY IN BLUE - 8 szczeniąt, "S" - m.in. IntCh. Zwyc. Świata SENTIMENTAL JOURNEY - 8 szczeniąt. Z ostatniego miotu pozostawiłam sobie suczkę SWANEE RIVER, a po kilku latach jej córkę Ch. Pl ARISĘ-ARIĘ z Arislandu.

          Należę do Klubu Setera Irlandzkiego w USA, Irlandii i na Węgrzech. Większość psów mojej hodowli brała z powodzeniem udział w wystawach i Próbach Polowych Młodych Wyżłów. Utrzymuję też stały kontakt z właścicielami moich psów. Prowadzę dokładną kartotekę dotyczącą polskich seterów. Myślę, że to wszystko daje mi prawo do wyrażenia swojej opinii na temat hodowanej rasy.


          "Z pewnością wszyscy Państwo zgodzą się za mną, że jest to pies urzekająco piękny. Uroda irlanda przyczyniła się do jego ogromnej popularności wśród osób nie związanych z myślistwem, co wpłynęło na stopniowe odsuwanie irlanda od tego, do czego był kiedyś przeznaczony, czyli do pracy w polu. Obecnie prawie 90% pogłowia irlandów znajduje się w rękach niemyśliwych, mimo, że nadal wiele seterów wykazuje dużo cech dawnego psa myśliwskiego. Seter irlandzki z natury jest psem bardzo otwartym na obce osoby i niesłychanie przyjacielskim. Seter kocha cały świat! Będzie wylewnie witał wszystkich naszych przyjaciół, obszczeka inkasenta czy listonosza, by już po chwili upomnieć się o pogłaskanie. Jest mu zupełnie obojętne z kim pójdzie na spacer, aby tylko wziął do ręki smycz. Niestety, z równie wielką radością powita ewentualnego złodzieja, jeśli tylko ten czule do niego zagada. Czy komuś się to podoba, czy nie, seter irlandzki właśnie taki miał być!

          W angielskich hodowlach kojcowych, czyli kunnelach, gdzie setery były hodowane głównie pod kątem ich przydatności w polowaniu, nie mogło być miejsca na psa, który przywiązywał się tylko do jednego właściciela i w polu słuchał tylko jednego pana. Dobrze wyszkolony pies musiał słuchać chętnie rozkazów obcych osób i najważniejszą dla niego sprawą było zwietrzenie zwierzyny w polu i wystawienie jej myśliwemu. Setery nie mogły być więc psami wykazującymi agresję i nieufność do obcych osób.

          Ponieważ w tworzeniu poszczególnych ras seterów niebagatelną rolę odegrały inne rasy, których użyto do krzyżówek - setery angielskie i szkockie różnią się od irlanda i jednocześnie między sobą pewnymi cechami charakteru, ale są to drobne różnice. Zdarzają się naturalnie setery nieufne, a nawet agresywne do ludzi czy zwierząt, ale są to odosobnione przypadki, gdzie duży wpływ na ukształtowanie psychiki setera odegrało specyficzne, często nieumiejętne wychowanie, lub trzymanie szczeniaka od początku w zupełnej izolacji. Zdarza się również, że niektóre setery o mocnym charakterze, które od szczeniaka są bardzo rozpieszczone i właściwie nigdy naprawdę nie skarcone, próbują "ustawić się" w hierarchii rodzinnej na wysokim miejscu zupełnie jakby to był pies obrończy a nie "uległy" wyżeł. Powoduje to wiele przykrych sytuacji i nieporozumień, gdy pies rzuci się na któreś z dzieci podczas zabawy, nie pozwala się czesać, gdyż gryzie i warczy, albo terroryzuje właściciela, nie pozwalając mu wejść do pokoju, w którym gryzie kość itd.

          Są to nienormalne zachowania setera, do których nie wolno dopuścić i które niemalże w 100% świadczą o podstawowych błędach wychowawczych, a przede wszystkim na okazywaniu zbytniej pobłażliwości podczas dorastania szczeniaka. Dobrze wychowany seter jest bardzo wesołym, łagodnym psem, którego nikt nie musi się obawiać. Ktoś, kto marzy o psie jak z opowieści Londona czy Curwooda, niech zapomni o seterze. Seter na pewno nie będzie nieufnym, półludzkim psem pilnującym swego pana lub jego dzieci, który gotów jest skoczyć do gardła intruzowi. Natomiast, jeśli chcecie mieć Państwo rudzielca, którego będą kochać wszystkie dzieci z osiedla - wtedy kupcie iriandczyka! Mały seterek, jak większość żywych i inteligentnych psiaków bardzo lubi być uczony, jest pojętny i chętny do wykonywania poleceń. Szczeniak, który już "złapie" o co w zabawie chodzi, często wręcz sam upomina się o chwile nauki np. przynosząc jakieś przedmioty i kładąc je przy nogach pana, warując bez rozkazu lub podając łapę, mrucząc przy tym ponaglająco. Pamiętam, jak jedna z moich suczek w wieku 4 miesięcy, podczas gdy oglądaliśmy telewizję najpierw stała w drzwiach i popiskiwała uginając w charakterystyczny sposób przednie łapy, wypinając zadek i poruszając zawzięcie ogonem, a potem gdy przestaliśmy ją podziwiać przeniosła w pysku z kuchni do pokoju prawie 3 kg cebuli, układając ją pod stołem przy naszych nogach. Należy tu zaznaczyć, że na pewno nie chciała wyjść na dwór, gdyż przed chwilą wróciła ze spaceru. Po prostu domagała się uwagi. Młode pieski, bardzo uważnie obserwują zachowanie dorosłych psów, by czasem zupełnie nieoczekiwanie powtórzyć to, co tamte przed chwilą wykonywały. Jedna z zaprzyjaźnionych osób, która kupiła ode mnie szczeniaka, miała dorosłego irlanda, często startującego w zawodach "Agility". Gdy zaczęła malucha zabierać razem z dorosłym na plac ćwiczeń, po kilku wspólnych wycieczkach mały zaczął dokładnie naśladować starego setera i wręcz przeszkadzać mu w pracy ustawiając się obok niego na linii startu. Szczeniaki irlandów są niesłychanie wrażliwe! Nieostrożne krzyki, duży huk lub brutalne traktowanie - robią z seterka kłębek nieszczęścia, który na widok człowieka ucieka do kąta. Właściwie małego seterka można karać samą intonacją głosu albo lekkim klapsem - czasem jedno takie skarcenie odzwyczai malucha złego nawyku na zawsze.

          Trzeba jednak przyznać, że małe seterki zostawione same sobie, w nowym nieznanym mu jeszcze domu - są wyjątkowo psotne. Kilka godzin zabawy i seterek potrafi przegryźć kable telefoniczne, "zjeść" cały sznur od telefonu łącznie ze słuchawką, "przeczytać" kilkanaście książek, "obejrzeć" pamiątkowy album ze zdjęciami, zjeść kilka kwiatków, kilkanaście razy zrobić kupkę i siusiu, zerwać firanki i zasłony, porwać doszczętnie róg stylowej kanapy, a na koniec zrobić sobie posłanie z naszego najnowszego swetra. Uff!

          Pokażcie bowiem młodego, pełnego temperamentu psiaka, zabranego od rodzeństwa z którym godzinami mógł się bawić - do pustego cichego mieszkania, gdzie nic się nie dzieje. Dobrym wyjściem, chociaż niektórym osobom może się to wydać zbyt okrutne, jest przyzwyczajenie młodego szczeniaka do przebywania przez jakiś czas w dużej metalowej klatce. Takie gotowe składane klatki w różnych wymiarach (dla seterków przynajmniej 100x70x70) w cenie około 120 zł, można nabyć w specjalistycznych sklepach dla zwierząt lub na giełdach.

          Szczeniak, jeśli jest stopniowo przyzwyczajany do zamykania w klatce (najlepiej już u hodowcy), bardzo szybko pogodzi się z chwilową niewolą i będzie po prostu spał. Zaletą bowiem seterów zarówno małych jak i dorosłych jest to, że są to niesamowite śpiochy. Nasz temperamentny, żywy, niezmordowany w polu rudzielec, który godzinami upomina się o rzucanie aportów, który w środku srogiej zimy potrafi wskoczyć do lodowatej wody w pogoni za dziką kaczką, który może godzinami towarzyszyć myśliwemu w forsownym polowaniu - w domu śpi jak suseł, niemalże 20 godzin na dobę, najchętniej w miękkim fotelu lub w łóżku. Dlatego mały szczeniak, jeśli zostanie chwilowo zamknięty, gdy już pogodzi się z niewolą, ten czas najprawdopodobniej prześpi. Do klatki można włożyć szczeniakowi jego ulubiony kocyk, kości cielęce lub wołowe do gryzienia, szczeniaki lubią też gryźć spreparowane świńskie uszy co zajmuje im zwykle kilka godzin. Osobiście bardzo polecam Państwu zakup takiej klatki, gdyż jest to rzecz niezastąpiona na wystawie psów, w podróży, czy w czasie urlopu, gdy pies jest z nami. Klatka jest naturalnie złem koniecznym, ale czasem stanowi dobrą gwarancję bezpieczeństwa, gdy musimy zostawić w mieszkaniu samego szczeniaka. Małe seterki do tego stopnia akceptują klatkę jako swoistą namiastkę budy, czy raczej jako swój azyl - że często same układają się do spania nie gdzie indziej, a właśnie w klatce, mając do wyboru całe mieszkanie.

          Wiele osób, które zakupiło ode mnie szczeniaki bardzo sobie chwaliło ten sposób, pod warunkiem oczywiście, że szczeniak w klatce zamykany jest chwilowo, a poza tym ma możliwość zabawy i wybiegania się do woli na świeżym powietrzu. Jeśli macie Państwo setera, na pewno zdajecie sobie sprawę, że jest to pies bardzo szybko kojarzący słowa i wykazujący się ogromną inteligencją. Znam setery, które potrafiły godzinami kąpać się w zamarzającej wodzie, a w domu spały przykryte ciepłym kocykiem i na zapytanie - "co, zimno ci?" - natychmiast drżały i przewracały żałośnie oczami. Taki "udomowiony seter po kilku latach staje się dosłownie częścią rodziny. Jest przy tym bystry i uważny, nie ma w swoim zachowaniu pewnej "mułowatości" przypisywanej czasem kaukazom i bullterierom, jak też pozornego "roztrzepania" foxterierów. Czasami może być jedynie zbyt natarczywy w upominaniu się o pieszczoty. Wystarczy mimochodem pogłaskać go po głowie a nasz rudzielec będzie bez przerwy wsuwał łeb pod naszą dłoń i żądał więcej... Wychowując setera należy pamiętać o jednym. Jest to co prawda inteligentny, wrażliwy pies, ale też często straszny uparciuch, który natychmiast wykorzysta nasze słabości. Charakterystyczne jest, że seter sprawia wrażenie jakby był bardzo delikatny fizycznie i niesłusznie przylepia mu się łatkę wydelikaconego lalusia. Nic bardziej mylącego! Setery są zdrową, nie zdegenerowaną rasą, które na polowaniu potrafią jeszcze dzisiaj "zakasować" wszystkie wyżły kontynentalne. Cała trudność wychowania małego setera polega na tym, że nie można go traktować histerycznie czy brutalnie, ale spokojnie i bardzo konsekwentnie, z góry wyznaczając pewne granice. W przeciwnym wypadku delikatny seter "rozpanoszy się" w mieszkaniu, a uczyni to z takim wdziękiem, że sami mu w końcu pozwolimy na wszystko. Kilku zaprzyjaźnionych myśliwych, polujących z wyjątkowo karnymi, dobrze ułożonymi seterami, mieszkającymi nawet podczas mroźnych zim w kojcach na dworze, obruszy się na te herezje, które wbrew ich opinii piszę, ale nie oszukujmy się, kto dziś poluje z seterem? Mimo, że jak wcześniej pisałam, setery nadal wykazują dużo cech dobrego psa myśliwskiego, nie znaczy wcale, że raptem myśliwi zapałali do nich wielką miłością. Prawda jest taka, że seter jest psem dużo trudniejszym do ułożenia od przeciętnego kontynentalnego wyżła, na szkolenie trzeba przeznaczyć co najmniej dwa razy tyle czasu, a na dodatek trzeba umieć go ułożyć. Dotyczy to wszystkich ras wyżłów angielskich i myślę, że dużo jest prawdy w stwierdzeniu wspaniałego przedwojennego menera J. Dziekanowskiego, który powiedział kiedyś, że "wyżły angielskie nie są psami dla wszystkich, to są psy dla koneserów". Wyżeł kontynentalny w wieku 8-9 lat jest już psem starym, a seter w tym wieku jest w zasadzie u szczytu swoich możliwości. Poza tym seter raz dobrze wyszkolony bardzo długo pamięta tresurę, natomiast wielu myśliwych polujących z wyżłem kontynentalnym twierdzi, że po kilku miesiącach nie zabierania psa na polowanie - jest to pies jakby "wypuszczony z ręki". Większość seterów znajduje się w dużych miastach. Są to wspaniałe psy dla wszystkich tych, którzy lubią sportowy tryb życia, obcowania z naturą, codzienne spacery, weekendowe wyjazdy nad jeziora lub też dla osób samotnych, starszych, dla których uczuciowy seter jest często jedynym przyjacielem. Jest to też niezmordowany kompan dla kilkunastoletnich dzieci. Byłabym jednak ostrożna w sformułowaniu opinii, czy seter nadaje się jako tzw. pies do zabawy dla małych dzieci. Naturalnie, żaden pies nie jest "do zabaw", ale są niektóre rasy wykazujące się wprost nieprawdopodobną cierpliwością w stosunku do bardzo małych dzieci...

          Seter (szczególnie irlandzki) jest zbyt dużą indywidualnością i w pewnym sensie "arystokratą", aby pozwolił dzieciom na zbytnią poufałość. Jest co prawda pewna grupa zwierząt na tyle spokojnych (sama mam obecnie setera irlandzkiego niebywale łagodnego, na którego mój dwuletni synek siada jak na konia), że pozwolą dzieciom na pewne wybryki. Znam jednak również wiele seterów (nie wspominając już o sukach karmiących), które nie pozwalają dzieciom na żadne czułości, gdyż tego sobie po prostu nie życzą. Co ciekawe, psy te bywają nieprzyjemne w stosunku do małych dzieci, dorosłym i starszym dzieciom często wręcz narzucając się ze swą miłością.

          Kupując małego setera nie należy kierować się wielkością szczeniaka, czy kolorem jego sierści, gdyż to wszystko ulega dużym zmianom, lecz należy zwracać uwagę na budowę anatomiczną, głównie górną linię grzbietu, budowę i wygląd głowy i budowę klatki piersiowej. Często największe, bardzo mocnej kości szczenięta wyrastają potem na psy ciężkie i niezgrabne, a najmniejsze delikatne rozrabiaki stają się powiewne i bardzo eleganckie. Seter irlandzki nie może być psem wielkim i ciężkim, ale przede wszystkim ma być pełen gracji. Szczeniaki seterów irlandzkich rodzą się dość jasne i trudno w wieku kilku dni, czy nawet tygodni określić jaki naprawdę kolor będzie mieć pies dorosły. W wieku około 3,5 miesiąca pieskowi zaczyna wypadać szczenięcy puch. Proces wymiany włosa zaczyna się na głowie i na grzbiecie po czym obejmuje pozostałe partie ciała. Wygląda to' tak, że początkowo seterek ma na grzbiecie jakby siodło z ciemniejszej mahoniowej, bardzo lśniącej, jedwabistej sierści. Dopiero w wieku kilkunastu miesięcy można mówić o właściwym dla danego osobnika kolorze, ale nie należy zapominać, że zdarzają się okresy letnich i zimowych przebarwień. Zaobserwowałam niejednokrotnie, że ciemniał u psa wierzchołek nosa, to włosy na tułowiu były jaśniejsze i odwrotnie, gdzie pies miał piękną soczystą barwę, to nos przebarwiał się na cielisto-brązowy. Zupełnie jakby następowało okresowe przechodzenie pigmentu z jednej partii ciała na drugą. Wielu młodych nabywców seterków irlandzkich niepokoi fakt posiadania przez ich psy małych białych łatek na piersi. Jest to bardzo często spotykana cecha, która zupełnie nie ma wpływu na ocenę psa.

          Podobny problem mają właściciele psów które wykazują falistość włosa przekazywaną przez psy z linii angielskich, belgijskich i holenderskich. Mimo, że czołowe psy europejskie w większości mają włos lekko falisty, część sędziów i właścicieli woli setery z prostym włosem. U psów które nie ukończyły pierwszego roku życia włos na tułowiu jest czasem dość lokowaty, po czym po wymianie włosa lokowatość albo znika zupełnie, albo pozostają tylko lekkie fale. Czasami zdarza się również, że psy które są potomkami Ch. Connemara's FINGALA, mają w różnych miejscach na ciele śmieszne "wicherki". Są to miejsca, na których włos rośnie w odwrotną stronę (jak u Rhodesia Ridgebacka). FINGAL miał takie wicherki na łopatkach, a jego potomkowie miewają je najczęściej na głowie i na karku.

          Pełnię swojej urody seter osiąga dopiero w wieku trzech, czterech lat. Do tego momentu młode setery mają czasem ładne włosy na ogonie i pod brzuchem, ale brakuje im pięknej kryzy na szyi, na klatce piersiowej, krótkie są też włosy na uszach i ma łapach. Piękne owłosienie zależy od prawidłowego żywienia psa, ale w dużej mierze jest też uwarunkowane genetycznie. Bardzo istotną rzeczą jest kontrowersyjna ostatnio sprawa trymowania i strzyżenia seterów, zgodnie zresztą z modą wprowadzoną od kilkunastu lat na Zachodzie - ale ponieważ w tej sprawie przedstawiciele FCI nie zajęli oficjalnego stanowiska, jest to tylko i wyłącznie zależnie od właściciela psa. Wszystkie osoby zainteresowane techniką strzeżenia seterów odsyłam do artykułu pod tytułem "Przygotowanie setera do wystawy".

          Duże znaczenie w osiągnięciu u setera efektownego, lśniącego włosa, oprócz prawidłowego żywienia, mają kąpiele połączone ze szczotkowaniem psa i dość często skracanie najdłuższych włosów o kilka milimetrów tak, aby obciąć połamane końce. Ważne jest również podawanie psom preparatów witaminowych wpływających na wzrost i połysk włosa np. Vetzyme, Mumii, Sanal-Dog, Biotyna, suszone drożdże, Sheen UM 2000 i inne. Nie bez znaczenia jest też dodawanie do karmy oleju kukurydzianego lub słonecznikowego, zmielonego siemienia lnianego lub otrąb pszennych.

          Co jeszcze jest istotne - setery, szczególnie irlandzkie, prawie nie mają charakterystycznego psiego zapachu. Nawet cieczki u suk są stosunkowo mało "pachnące" i często bywa, że cieczka mija bez watahy adoratorów z sąsiedztwa. Suki na ogół rodzą bez problemów, a mioty są liczne, czasem złożone z kilkunastu sztuk szczeniąt. Rekord należy do seterki irlandzkiej z USA, która urodziła 23 szczenięta!

          Seterki, szczególnie te bardzo rozpieszczone, często podczas pierwszego krycia zachowują się wyjątkowo histerycznie i młody, niedoświadczony pies może być zrażony jej zachowaniem i nie chcieć pokryć takiej złośnicy. Jedynym wyjściem w takim przypadku jest nie czekać aż suka wystraszy psa, lecz po kilku minutach związać jej pysk bandażem i przytrzymać sukę. Zdarzały się przypadki dotkliwego pogryzienia psa przez rozhisteryzowaną sukę.

          Wszystkich właścicieli starszych i młodszych seterów mogę uspokoić, że jest to rasa ciesząca się wśród hodowców i weterynarzy opinią rasy zdrowej, nie zdegenerowanej i długowiecznej. Dużo jest 10-13-lelnich seterów, które zachowują się i wyglądają jakby miały 3-4 lata i nic oprócz posiwiałej mordy nie zdradza ich wieku.

          Stare setery miewają czasem kłopoty ź niezłośliwymi nowotworami wyczuwalnymi w postaci mniejszych lub większych guzków pod skórą oraz z osłabieniem tylnych kończyn. Ta ostatnia dolegliwość związana jest najprawdopodobniej z rasową tendencją do wypadania dysku czy inaczej - krążka międzykręgowego.

          Kończyny z wiekiem słabną i z trudem utrzymują ciężar psa, co objawia się chwianiem zadu na boki tak, jakby pies miał kłopoty z utrzymaniem równowagi. Po chwili dolegliwość mija i "chwiejący się" przed chwilą seter biega już normalnie.

          Charakterystyczną cechą wielu seterów jest tzw. zdolność do uśmiechów. Polega to na tym, że radosny lub skarcony seter unosi wargi do góry i szczerzy do nas wszystkie zęby. Wygląda to przekomicznie. Nie wszystkie "uśmiechające się" setery robią to w wyraźny sposób, niektóre uśmiechają się jakby półgębkiem, nieśmiało. Zdolność ta nie występuje u bardzo małych szczeniąt, zaobserwowałam ją dopiero u 3-4 -miesięcznych seterów. Cecha ta jest w hodowli znana, udowodniono, że jest przekazywana genetycznie i określono ją jako "zdolność do uśmiechów". Jest to cecha dominująca. Wśród polskich seterów irlandzkich, pierwszym "uśmiechającym się" psem którego znałam, był Connema-ra's FINGAL. Przekazał on tę zdolność swoim dzieciom, a te z kolei wnukom i prawnukom. Jeśli więc któregoś dnia Wasz mały rudzielec ciesząc się na powitanie wyszczerzy radośnie zęby - okaże się, że macie kolejnego "uśmiechającego się" setera.

          Co jeszcze można powiedzieć o tej rasie? Setery nigdy nie będą ślepo wykonywać naszych rozkazów, chyba, że zostaną do tego zmuszone wyjątkowo rygorystyczną tresurą, zabijającą ich indywidualność. To są psy o naturze troszkę "charciej". Przyznam się, że z przerażeniem patrzę jak niektórzy właściciele seterów puszczają je luzem tuż przy ruchliwej ulicy, tłumacząc się tym, że ich pies jest wyjątkowo posłuszny. Tak, zgoda, do momentu, gdy przebiegnie mu przed oczami bezpański kot lub spadnie na ulicę np. poraniony gołąb.

          Niektóre setery, nie nauczone elementarnych zasad posłuszeństwa (nie mówiąc już o psach-reproduktorach z rozbudzonym popędem płciowym) mają, niestety, tendencje do robienia krótszych lub dłuższych wycieczek po okolicy. Przy czym gdy pies złapie bakcyla ucieczek, nawet 2,5-metrówa siatka nie stanowi problemu, gdyż pies szybko nauczy się przechodzić siatkę jak kot - oczko po oczku. Dużo takich psów błąka się potem tygodniami, trafiając do przygodnych litościwych osób, do schronisk dla zwierząt lub do drobnych złodziejaszków żyjących z rubryki "zgubiono-znaleziono". Podobny problem stanowią ucieczki ze spacerów, szczególnie, gdy setera wyprowadza dziecko nie mające takiego autorytetu jak osoba dorosła. Ze względu na duży temperament seterów, już w młodości należy kłaść nacisk na bezwarunkowe przychodzenie do nogi. Psa można nauczyć przychodzenia do nogi na dźwięk gwizdka wydającego wysokie tony, doskonale słyszalnego dla psa. Gwizdki takie można bez problemu kupić na wystawach psów lub w sklepach myśliwskich. Dźwięk gwizdka zawsze powinien kojarzyć się psu z czymś miłym: smakołykiem lub zabawą. Należy pamiętać, że oduczenie psa od ucieczek jest bardzo trudne i wymaga dużo cierpliwości. Najgorszym wyjściem jest karanie psa po fakcie, gdy już się wybiega, zmęczy i szczęśliwy przybiegnie do właściciela. Dobre efekty daje przyczepiona do obroży bardzo długa linka, która pomaga w złapaniu psa, a następnie w wyegzekwowaniu przyjścia do nogi. Bardzo dobre efekty daje też pomoc kogoś obcego, kto w momencie, gdy zawołamy psa a ten nie posłucha, podejdzie do niego i spróbuje go przestraszyć. Pies na ogół w panice przybiegnie do właściciela za co powinna go spotkać natychmiast jakaś nagroda. W szczególnych przypadkach jedynym wyjściem jest użycie tzw. teletaktu, ale może on być użyty jedynie przez specjalistę od szkolenia psów, gdyż jest to metoda dość radykalna.

          Kupując małego seterka pamiętajmy zatem, że kupujemy wyjątkowo pięknego, miłego i eleganckiego psa, ale psa obdarzonego jednocześnie łowiecką pasją, ufnego do obcych ludzi, którego przynajmniej przez pierwsze dwa lata, do momentu wpojenia mu pewnych nawyków, musimy mieć na oku. Nie będzie to nigdy spokojny, pilnujący się naszych nóg owczarek - ale pies, którego wiecznie coś ciekawi, podnieca i ciągnie w stronę pól, lasów i wolności... Te mankamenty, związane z dużym temperamentem i pasją łowiecką, seter wyrównuje swoją niezwykłą inteligencją, uroczym charakterem i nieprzeciętną urodą".

Jadwiga Konkiel