Arisland - Seter Irlandzki Mahoniowy, Jadwiga Konkiel


Nowości   |   Historia   |   Nasze Psy   |   Szczenięta   |   Mioty   |   Wystawy   |   Championy

Galeria   |   Literatura   |   Potomstwo Naszych Reproduktorów   |   Setery w Polsce   |   Setery w USA

Sędziowanie   |   Polski Owczarek Nizinny   |   Zespół Unikat   |

Linki   |   Kontakt   |   Księga Gosci












Z wizytą w hodowli Arisland

          Od wielu lat na ringach w kraju i za granicą w czołówce seterów są psy z przydomkiem "Arisland". Te piękne psy obdarzone wspaniałą harmonijną sylwestką, imponującym włosem i zrównoważonym charakterem urzekły sędziów, a także tych, którzy rasę tę znają tylko fotografii.

          Czy po dwudziestoletniej obecności na ringach nadal ma Pani chęć, by rozwijać hodowlę i rasę?

          Pierwszego Setera Irlandzkie kupiłam w 1976 roku, więc jeśli od tej daty liczyć - mija właśnie 25 lat od mojego "początku". Naprawdę jednak sukcesy wystawowe moja psy zaczęły odnosić stosunkowo niedawno, tj. od roku mniej więcej 1995, gdyż w tym czasie sprowadziłam dwa psy z Holandii i Czech, a także pokryłam swoją sukę pięknym psem z Hamburga.
          Nie ma co ukrywać, że przed kilka lat byłam pod presją rodziny, która ledwie toleruje moje hobby i nie mogłam sobie pozwolić, mimo najszczerszych chęci na posiadanie więcej niż 2 seterów. Teraz na szczęście decyzje o ilości psów zależą już tylko ode mnie.

          Jak zaczęła się ta trwająca tyle lat przygoda z psem?

          Pierwszy raz w życiu setera irlandzkie zobaczyłam mając 12 lat, na filmie wyświetlanym dla szkół, a był to "BIG RED" Walta Disneya, Polsce wyświetlany pod tytułem "Wspaniały Red". Mam oczywiście nagraną kasetę z tym filmem. Z kim wyszłam "chora na miłość do setera". Niestety na swojego pierwszego setera musiałam trochę poczekać, był to "ELDO z Hubertowych Włości" kupiony w 1976 roku w Gdańsku u Państwa Poniatowskich. Pies ten niestety w wieku 2 lat padł w strasznych cierpieniach na skręt żołądka. Rok później kupiłam "ARISĘ ARIĘ z Wilanowskich Pól", przyrodnią siostrę "Come-becka". ARISA była ze mną przez prawie 12 lat.

          Czy od początku był to seter - czy w międzyczasie przez Pani dom przewinęły się inne rasy psów?

          W którymś momencie mojemu mężowi zamarzył się pies obronny. Miał to być kaukaz lub bullterier. Naiwnie myślał, że kupienie takiego psa zarazi go miłością do zwierząt - sprowadziłam z Czech białego bullteriera Ch. PL. CIVICA z Gotthardu, a potem dokupiłam sukę WISKOZĘ Timar. Para ta odchowała dwa mioty szczeniąt. W międzyczasie mój mąż przywiózł sobie z Leningradu "Katiuszę", piękną suczkę kaukaza w rodowodzie "Dej-Szel". Katia urodziła 1 miot szczeniąt pod przydomkiem "Talarowe Włości". Były też foxteriery szorstkowłose Ch. PL., Mł. Ch. OK TAXON imp. z Czech, XANTYPA Abdank i ich dzieci SASANKA JABŁOŃ i FORSYCJA z Talarowych Włości. Niestety psy te stanowiły dla mnie dodatkowe obciążenie i w końcu podjęłam decyzję o znalezieniu im przyjaznych domów. Był to słuszny krok, gdyż wreszcie mogłam całą swą uwagę poświęcić ukochanym irlandom.

          Czy seter - jako pies myśliwski - powinien być poddany specjalistycznemu szkoleniu?

          W tej kwestii zdania są podzielone. Zawodowi menerzy odnoszący duże sukcesy na konkursach, w kraju i za granicą, m.in. Darek Spisak, Pan Tarnowski itd. uważają, że rozbudzenie pasji myśliwskiej w . naszych psach powoduje, że są one potem w pewnym sensie nieszczęśliwe, jeżeli zostaną "kanapowcami". Z drugiej strony zaliczenie specjalistycznych prób jest bardzo ważne i bardzo cenne, szczególnie u suk i psów używanych do reprodukcji. Wyszkolony pies jest bardziej posłuszny, ma lepszy kontakt z właścicielem. A co do biegania w polu - każdy seter to kocha i powinien mieć możliwość wybiegania się do woli. Szkoda tylko, że z nabytych, często doskonałych, umiejętności, jak: - wystawianie, - podciąganie, - aportowanie, - odszukiwanie zwierzyny - nikt nie skorzysta, zazwyczaj pies jest poddawany tresurze po to, by zostać reproduktorem lub by ubiegać się o tytuł interchampiona.

          Proszę nam opowiedzieć o psach, które wywarty znaczące piętno na dzisiejszy kształt Pani hodowli?

          W mojej hodowli jest kilka linii hodowlanych prowadzących określony typ setera. Oczywiście w tym wypadku słowo "typ" ma znaczenie umowne, niemniej dla wprawnego oka nietrudno będzie określić typ "angielski" czy "amerykański". Było kilka psów, które są dla mnie ważne:
          1. Ch. PL., Ch. VDH. Chestnufs Linus Le-ster - pies z Hamburga należący do Astrid Ge-wecke. Wykorzystałam go w swojej hodowli dwukrotnie. Mam po nim następujące championy: Lipstick On the Glass, Love Letters in the Send, Love Sweet Blues, Ifs a Blue World.

          2. Ch. PL., Ch. Czech. Mł. Zw. Świata SCANDAL v.d. Westerhuy należący do czeskiego hodowcy Pana Roberta Braunera. Tego psa również wykorzystałam dwukrotnie. Mam po nim następujące championy: Olśniewająca Odeliska, On the Sunny Side of the Street, Orient Express, Takie Tango, Tuttenkhemon.

          3. Import z USA do mojej hodowli Ch. PL Quinniver's CARDINAL SONG i jego championy: Pam's Dream, Peper Moon, Tramperus Millenium, Tramperus Blush With Pride, Tramperus Grandę Damę, Tramperus Lady Ginevera II, Tramperus Musie Man, Tramperus Cardinal Song, Zapach Jaśminu, Zapomnisz Kiedyś, że to Ja i jeszcze kilka z "obcych" miotów...

          Na jakich liniach hodowlanych oparła Pani swoją hodowlę?

          Obecnie hodowlę oparłam na 2 skrajnych liniach hodowlanych: "angielskiej" poprzez psy sprowadzone z Anglii - Shendwick TOPAZ oraz z Holandii, Czech i Belgii - Vica-rys XUNI, Morena Mahagon Moravia, Storm-belt v.d. Westerhuy, First Belline at od Absurdum i linii "amerykańskiej" poprzez importy: Regalaire STRIKE UP THE BAND, Regalaire LADY GUINEVERA i Quinniver's CARDINAL SONG. Nie ukrywam, że w tym drugim wypadku bardzo pomogła mi moja przyjaciółka Małgosia Korzeniowska z Chicago - zaprzyjaźniona z hodowlą "Regalaire".

          Jak wiele miotów seterów odchowała już Pani w swej hodowli i który wspomina Pani najmilej?

          Informacje o moich miotach byłych i obecnych można znaleźć na mojej stronie internetowej, pod adresem: www.arisland.pl.
          W tym roku urodzi się miot po Moresie i To-pazie. Będą to psy na literę "G" np.: "Gershwin", "Gregory Peck", Greta Garbo" itd. Każdy miot, który przyszedł na świat w mojej hodowli, wspominam z ogromnym sentymentem.

          Czy pielęgnacja długowłosego setera może przysporzyć właścicielowi dużo kłopotów?

          Zakładając, że jest to pies z wyglądu długowłosy, pielęgnacja jest naprawdę wyjątkowo mało praco- i czasochłonna. Setery mają na całym ciele włosy stosunkowo krótkie, dlatego często szczotkować i rozczesywać należy włosy na brzuchu, łapach i ogonie. W praktyce -wystarczy robić to dokładnie 2 x w tygodniu.

          Proszę nam opowiedzieć o "sławach" hodowli i ich znaczących osiągnięciach i sukcesach.

          1) Interchampion, Zwycięzca Świata Sentimental Joumey (pozostaje w rękach czeskiego sędziego Josefa Nemeca),
          2) Ch. PL., Mł. Ch. PL., Mł. Zw. Świata 2000, 3 x BIS J. Tramperus Millenium (niecałe 2 lata),
          3) 3 x BIS J., Zw. Rasy na Wystawie Klubowej, Ch. PL., Mł. Ch. PL., Zw. Grupy VII w Lesznie na Wystawie Championów 2001 Zapach Jaśminu (niecałe 2 lata),
          4) Ch. PL., Mł. Ch. PL., BIS, 3 x vice BIS, multi CWC, CACIB It's a Blue World,
          5) Ch. PL., Mł. Ch. PL., Mł. Zw. Klubu, 3 x BIS J. Takie Tango,
          6) Ch. PL., Mł. Ch. PL., Ch. Rosji, Ch. Litwy, multi CWC, CACIB Paper Moon.

          Czy seter to spełnienie marzeń?

          Dla mnie to spełnienie marzeń! Ponadto większość "seterowców" to szalenie mili ludzie, więc dodatkową zaletą posiadania setera jest całe grono przyjaciół w kraju i za granicą.

          Jak wypadły Pani wspaniałe psiaki na wystawach w 2000 roku, a także w tym nowym tysiącleciu?

          W 2000 roku moje psy (nie tylko te będące w moich rękach) zakończyły około 10 Championatów Młodzieży, ok. 8 Championatów Polski, wspomniane Mł. Zwycięstwo Świata oraz vice Zw. Klubu, a ostatnio w Lesznie - Zw. Grupy VII na Ogólnopolskiej Wystawie Championów!

          Czy ma Pani jakieś marzenia dotyczące hodowli psów?

          Kiedyś moim marzeniem był wyjazd na Cruffs - byłam tam w 2000 roku, tegoroczny Cruft's został przełożony na koniec maja, myślę że też uda mi się tam pojechać, podobnie jak w ubiegłym, i w tym roku zorganizowałam tam wycieczkę - wszystkie formalności są już załatwione, więc i w tym sezonie tam pojedziemy.
          Moim marzeniem - jeszcze nie spełnionym -jest wystawa Westminsterska w USA oraz dwie Klubowe Wystawy w Anglii i USA, na których prezentowanych jest ponad 500! sztuk irlandów.
nbsp;         Co do psów? - marzy mi się kolejny import z USA, pies, który będzie pasował do moich amerykańskich suczek oraz jakieś ciekawe krycie w Europie, ale na razie nie zdradzę szczegółów -by nie zapeszyć!

          Na koniec krótka "dygresja" hodowczyni:

          Może są wokół nas hodowcy nazwani mianem "skazanych na sukces", ale to chyba stwierdzenie na wyrost. Przeważnie to "skazanie na sukces" to miesiące ciężkiej pracy, lata wyrzeczeń, łzy zawodu, ból porażek, bezsilność na zrządzenie losu i wielkie samozaparcie, aby trwać w postanowieniu dalej. O sukcesie można mówić wtedy, jeśli wygrywa się przez kilkadziesiąt lat niezmiennie, a to jest rzecz prawie niewykonalna.
          Osobiście uważam, że moje sukcesy to zaledwie początek żmudnej drogi do prawdziwego mistrzostwa, które albo przyjdzie - albo nie!

          W imieniu własnym, redakcji oraz czytelników życzę Pani spełnienia marzeń oraz dalszych równie wspaniałych osiągnięć wystawowych i hodowlanych.


Rozmawiała: Monika Milian
2001 r.